sobota, 11 czerwca 2011

W czwartek świętowaliśmy moje urodziny.







Świętowaliśmy, już od północy właściwie, to był niezapomniany dzień, a raczej niezapomniane 24 godziny. Dziękuję za pamięć tym wszystkim, którzy pamiętali, za wszystkie dobre słowa i życzenia. Ściskam Was wszystkich mocno.

2 komentarze:

Pisany inaczej pisze...

100 lat... zastanawiam się kiedy ja ostatnio byłem w pubie...:-) wieki temu :-)

Joanna pisze...

Dziękuję bardzo :) To był wyjątkowo słoneczny dzień, więc miło było posiedzieć przy stoliku z widokiem na morze. Takie radosne dni, pełne małych przyjemności. Pozdrawiam :)