Odnajdziesz tutaj moje myśli na temat historii,literatury,poezji,życia i śmierci.Sztuka jest uprzywilejowana na tych stronach,ona nadaje sens i smak życiu.Jeśli jesteś zainteresowany,czytaj,najlepiej przy kawie.Może odnajdziesz tutaj coś co cię zainspiruje.A może sam napiszesz do mnie kilka słów w komentarzu, które staną się inspiracją dla mnie.
czwartek, 7 lipca 2011
Malowany welon.
Bohaterką "Malowanego welonu" jest egocentryczna Kitty, która lubi się bawić, lecz za grosz nie ma poczucia odpowiedzialności. Jakimś cudem po uszy zakochuje się w niej Walter Fane, naukowiec, który całe życie spędza w laboratorium w Szanghaju na badaniu bakterii. Kiedy Walter niespodziewanie się jej oświadcza, Kitty, choć wcale go nie kocha, przyjmuje oświadczyny. Jest to dla niej okazja uwolnienia się od krytykanckiej matki.
Cóż jednak może począć atrakcyjna kobieta w domu naukowca, z którym poza przysięgą małżeńską nic jej nie łączy? Oczywiście wdać się w romans z kimś żywszym i ciekawszym. Niestety Walterowi może i brakuje ogłady towarzyskiej, nie jest jednak idiotą i szybko orientuje się, że Kitty go zdradza. Stawia ją w sytuacji bez wyjścia: albo wyjedzie z nim w odludny rejon Chin, gdzie panuje cholera, albo też rozwiedzie się z nią, wywołując skandal. Kitty decyduje się na wyjazd.
Pozbawiona pokus Kitty ma w końcu szansę spojrzeć na swoje życie i na Waltera. Czy tego chcą czy nie, zaczynają się poznawać. Wraz z wiedzą, niepostrzeżenie rodzi się uczucie, tym razem prawdziwe i obustronne. Za te zaskakujące chwile szczęścia przyjdzie im słono zapłacić.
Zakończenie smutne, no i niestety ja jak to ja zapłakana skończyłam oglądanie tego filmu.
Niektórzy twierdzą, że to historia jak z Harlequina, mi się jednak tak nie wydaje. Można dużo więcej się odszukać w tym obrazie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz