Odnajdziesz tutaj moje myśli na temat historii,literatury,poezji,życia i śmierci.Sztuka jest uprzywilejowana na tych stronach,ona nadaje sens i smak życiu.Jeśli jesteś zainteresowany,czytaj,najlepiej przy kawie.Może odnajdziesz tutaj coś co cię zainspiruje.A może sam napiszesz do mnie kilka słów w komentarzu, które staną się inspiracją dla mnie.
środa, 7 lipca 2010
Libertyn.
Wiek XVII nie miał większego literackiego talentu i bardziej bulwersującego skandalisty w jednej osobie. John Wilmot, hrabia Rochester, sławę rozpustnika na dworze angielskiego króla, Karola II , zyskał sobie bluźnierczymi sztukami i życiem pełnym erotycznych i awanturniczych ekscesów.
"Rozpustnik" to historia ostatnich lat życia największego buntownika czasów.
Nad wiek rozwinięty intelektualnie John, dwunastoletni syn hrabiego Rochester, rozpoczyna naukę w Oksfordzie. Po kilku latach udział w morskich bitwach z Holendrami rozsławia go w Europie jako niezwykle światłego i ... groźnego bluźniercę, a jego niedwuznaczne wiersze i sztuki szokują współczesnych. Sława Johna sięga szczytu, gdy trafia na dwór króla Anglii Karola II.
Ale nawet tak postępowy król, znany ze swojej tolerancji, pogody ducha i zamiłowania do sztuki, nie jest w stanie pogodzić się z obraźliwymi uwagami i żartami, w jakie obfitują dzieła jego protegowanego pisarza. Do tego dochodzą liczne seksualne ekscesy, porwanie i uwodzenie nastoletniej Elizabeth Malet oraz bezczelna, śmiała krytyka koronowanego mecenasa.
John trafia do więzienia w Tower. Po wybłaganej u króla łasce bierze ślub ze swoją młodą ofiarą, ale nie zmienia trybu życia pogrążając się w rozpuście, pijaństwie i ... rozpaczy. Jego niepohamowany apetyt na życie przeraża najbliższych, którzy kolejno odsuwają się od niego. Mimo dwudziestu paru lat jest schorowanym wrakiem człowieka bez czci i wiary.
Dobrze opowiedziana historia, która zmusza do myślenia.
Poruszający sposób ukazania rozpaczy człowieka. Oczywiście nie brak też tutaj brawury i obscenicznego chwilami języka, ale nie powinno, to odstraszyć nas od tego filmu.
Jeszcze tylko dodam, że polskie tłumaczenie tytułu jako Rozpustnik, trochę nad wyraz, z przesadą, może to miał być taki chwyt reklamowy by ściągnąć spragnionych erotyzmu widzów, na ten właśnie film. Kto szuka erotyzmu w tym filmie niech lepiej nie zaprząta sobie nim głowy, bo mało tutaj go znajdzie, a z całą pewnością dotknie takich tematów jak pustka, niezgoda na świat, rozpacz i opuszczenie, zdrada. Jest, to dramat z całą pewnością.
Razem z mężem byliśmy zachwyceni tym filmem, nie jest on łatwy dla widza, ale warty włożonego w oglądanie wysiłku. POLECAM.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz