nie umrzesz
w kałamarzu wciąż zamknięte myśli
przycupnięte na dnie
otulone granatowym pledem
że ty nigdy nie umrzesz
napijemy się dobrego porto
kiedy wieczór wyskoczy czarnym kotem
na dachy pobliskich wspomnień
więc ty nigdy nie umrzesz
zapatrzymy się w jeziora zielone i szare
jakbyśmy wciąż młodzi byli
stuknie zegar na siwiutką kompletę
dlatego nigdy nie umrzesz
wsiądziemy do gwiezdnej łódki
oplecionej księżycowym jaśminem
odepchnę brzegu gościnne dłonie dumny
że ty nigdy nie umrzesz
Dla A. Northallerton 02.01.2OO9.
DZIĘKUJĘ CI UKOCHANY ZA TEN WIERSZ.PIĘKNY WIERSZ.
Odnajdziesz tutaj moje myśli na temat historii,literatury,poezji,życia i śmierci.Sztuka jest uprzywilejowana na tych stronach,ona nadaje sens i smak życiu.Jeśli jesteś zainteresowany,czytaj,najlepiej przy kawie.Może odnajdziesz tutaj coś co cię zainspiruje.A może sam napiszesz do mnie kilka słów w komentarzu, które staną się inspiracją dla mnie.
poniedziałek, 5 stycznia 2009
WIERSZ OD UKOCHANEGO
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz