niedziela, 25 marca 2012

20 odsłon zachłannej młodości.

Debiutancka powieść Xiaolu Guo znanego polskim czytelnikom z bestsellerowego "TYTUŁ", przemyślana kompozycyjnie, zaskakująca opowieść o rozpaczliwej próbie budowania nowoczesnego życia w pozbawionym skrupułów, kipiącym energią Pekinie. "20 scen z zachłannej młodości" to zbiór opatrzonych zdjęciami epizodów, które przybliżają czytelnikowi współczesne Chiny i pozwalają zanurzyć się w klimacie wschodniej metropolii. Fenfang, które życie w zapadłej wiosce na południu Chin koncentrowało się wokół zbiorów i obróbki batatów, porzuca rodzinę, by spróbować swych sił w Pekinie. Ogromne, czarujące perspektywami miasto, okazuje się miejscem bezwzględnej rywalizacji. By przeżyć, Fenfang ima się najróżniejszych, często najprostszych zajęć - pracuje w fabryce puszek, jest sprzątaczką.... Los uśmiecha się do niej, gdy przypadkowo poznany reżyser załatwia jej pracę statystki w Pekińskiej Wytwórni Filmowej. Ale Fenfang ma coraz większe ambicje, porzuca dorywcze zajęcie, by zająć się pisaniem scenariuszy... Kolejne nietrwałe związki, następujące jedno po drugim rozczarowania, usankcjonowany szowinizm i narzucający ścisłe reguły postępowania ustrój komunistyczny wyczerpują powoli siły dziewczyny.

Nie mam nastroju na miłość.

Trzy kobiety z rodziny Millerów, trzy różne historie. Matka i jej dwie córki odnajdują się w środku upalnego lata, gdy każda z nich przeżywa osobistą klęskę. Dobiegająca pięćdziesiątki Janice zostaje brutalnie porzucona przez męża i odcięta od milionów dolarów, które nieoczekiwanie stały się jego udziałem. Jej córka Margaret tonie w długach, na dodatek zostawia ją chłopak. Nastoletnia Lizzie jest upokarzana przez chłopców ze szkoły, nie bez powodu uważających ją za puszczalską. Kiedy ich problemy wychodzą na światło dzienne, kobiety nie mają innego wyjścia, jak otworzyć się na siebie i wspólnie stawią im czoła.
„Taka jest natura ludzka (…) Każdy się troszczy przede wszystkim o siebie. Potem zleca prawnikom uporządkowanie reszty.”



sobota, 17 marca 2012

The Best Exotic Marigold Hotel UK Trailer

czytanie o modzie...




Madame Deloblat.

Madame Deloblat - Thierry Laget

Madame Deloblat to wypadkowa Madame Bovary i amerykańskiego serialu Gotowe na wszystko. To historia kobiety, która fascynuje... brakiem osobowości. Jest przypadkiem wybitnie nieciekawym. W jej życiu miało miejsce tylko jedno kontrowersyjne wydarzenie, które po latach może odbić piętno na losie bohaterki.

Powieść uznanego pisarza, eseisty i tłumacza jest wnikliwym portretem francuskiej elity społecznej namalowany z dużą dozą ironii, a zarazem zabawną i wciągająca opowieścią o nieprzeciętnie zwyczajnej kobiecie.

Konspiratorzy. Shan Sa.




















Blond włosy, niebieskie oczy, triumfujący uśmiech. Amerykanin. Piękna, zdeterminowana, okrutna. Chinka. Zawiedziony, cyniczny, ambitny. Francuz. Paryż. Pekin. Waszyngton. Na wielkiej szachownicy świata, troje szpiegów wciela się w swoje role i podejmuje bezlitosny wyścig. Nikt już nie wie, kto jest kim, ani kto kogo kocha.
Czytałam już wszystkie książki Shan Sa przetłumaczone na język polski.Powieść czyta się szybko i dość łatwo. Niestety nie pozostawiła ona po sobie specjalnych wspomnień, nie zachwyciła mnie niestety. Może zbyt wiele się spodziewałam po tej lekturze...
Dość przyjemna książka i tyle.

Niewysoki mężczyzna widziany od tyłu.

Niewysoki mężczyzna widziany od tyłu
















Luty 1942: w prowincjonalnym miasteczku południowo-zachodniej Francji niepozorny Polak spotyka młodą romantyczną Francuzkę. Natychmiast zakochują się w sobie bez pamięci miłością, która spala i odurza. On, mężczyzna nieokiełznany, egoistyczny i zachłanny, którego uczłowiecza jedynie miłość do bliskich, balansuje zuchwale na granicy dobra i zła: nie znający skrupułów czarnorynkowy spekulant z czasów wojny przeistacza się w wyzwolonej Francji w bezwzględnego człowieka interesu. Trzydzieści lat po samobójstwie mężczyzny jego młodszy syn przywołuje w pamięci i próbuje pojąć siłę, słabości i namiętności tego zabijaki zdruzgotanego po śmierci jedynej kobiety, którą kochał. Richard Morgieve, pisarz i scenarzysta, jest autorem około dwudziestu powieści i sztuk teatralnych, w tym między innymi La demoiselle aux crottes de nez (2001), Mon petit garçon (2002) i Mondial cafard (2005) wydanych przez Éditions Joëlle Losfeld. Laureat nagrody Veplera (2005) za książkę Vertig opublikowaną przez Éditions Denoël. Powieść Niewysoki mężczyzna widziany z tyłu ukazała się w Éditions Joëlle Losfeld w 1995 roku. "Niewysoki mężczyzna widziany z tyłu to lektura prawdziwie porywająca. Książka, z powodu której człowiekowi może się zdarzyć zapomnieć, że miał wysiąść dwadzieścia stacji metra wcześniej, że był umówiony na spotkanie, choćby było ono nie wiem jak ważne, choćby to była randka z ukochanym lub z ukochaną. Książka, dla której wyłącza się telefon." Caroline Bongrand.
Doprawdy niesłychanie wciągająca książka.

wtorek, 13 marca 2012

Gray Fox vineyard.







Dzisiaj obiad przygotował Mężinek, oj przepyszny, a do tego butelka różowego wina, równie wybornego. Wyjątkowo udany dzień.

Bulwar Zachodzącego Słońca.

plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)plakat do filmu Bulwar Zachodzącego Słońca (1950)

Joe Gills (William Holden), bankrutujący scenarzysta, ukrywa się przed człowiekiem, który zamierza skonfiskować jego samochód w garażu na terenie posiadłości należącej do Normy Desmond (Gloria Swanson) - przygasającej już gwiazdy kina niemego. Aktorce, żyjącej złudzeniami swojej niesłabnącej popularności, wydaje się, że powróci jeszcze na ekrany. Dobrą okazją do tego miałby być występ w pierwszoplanowej roli w filmie na podstawie jej własnego scenariusza - "Salome". Kiedy odkrywa, że Joe jest scenarzystą, nakłania go, by pomógł jej w pracy nad tekstem. Bohater staje się wkrótce przedmiotem natrętnych zalotów artystki, zazdrosnej o Betty (Nancy Olson), z którą Joe planuje zrealizować film. Doprowadzona do ostateczności aktorka, po raz ostatni występuje przed kamerą, gdy reporterzy relacjonują dokonane przez nią zabójstwo Joe'go..

Jak przystało na film noir, większość kluczowych scen ma miejsce w ciemnym, zakurzonym domu Normy, oświetlonym światłem lamp, przez które przebija się papierosowy dym. Jak przystało na film noir, główna postać kobieca to femme-fatale. Jednak w przeciwieństwie do tradycyjnego ujęcia tego motywu Norma przyczynia się nie tylko do zguby Joe’ego, ale także niszczy siebie samą. W końcu, jak przystało na film noir, całości dopełnia mroczna i niepokojąca muzyka.
Polecam i to bardzo, od tego filmu nie da się oderwać wzroku. Prawdziwa klasyka.

sobota, 10 marca 2012

sobota, krótkie sprawozdanie.


Rano wpadłam do sklepu po chleb, a oto zawartość tego co przyniosłam do domu. Natrafiłam na wyprzedaż starych filmów, a że bardzo je lubię, wiec skusiłam się na zakupienie jednego, którego nie miałam jeszcze okazji oglądać. Na seans filmowy dla siebie wzięłam migdały z solą, a dla Mężinki zapas czekolady.



A to są książki, które udało mi się zakupić w czasie pobytu w Polsce. Dzisiaj rano skończyłam czytanie trzeciej z pięciu przywiezionych książek. Zaczęłam od powieści, na sam koniec zostawię sobie ,,Złe wychowanie'' Marty Piwińskiej.


Gdy rano przygotowywałam śniadanie, taki oto widok ukazał się moim oczom, gdy spoglądałam przez kuchenne okno.

czwartek, 8 marca 2012

w oczekiwaniu na wiosnę po dłuższej nieobecności...






Długo mnie tutaj nie było. W międzyczasie mieliśmy wspaniałe wakacje w Polsce, dwa tygodnie bez komputera, a za to z rodziną, przyjaciółmi i z mnóstwem czasu na włóczenie się po księgarniach.
Do domu tutaj przywiozłam jedynie książki, oraz... polskie kiełbasy. Coraz częściej bowiem znajomi Anglicy proszą mnie właśnie o przywiezienie im z Polski kiełbas.
Robię co mogę w tej mierze.
A dzisiaj miałam bardzo przyjemny dzień. Poranne śniadanie w łóżku.Na lunch wyskoczyliśmy do naszej małej restauracyjki na pizze z dużą ilością sałatek, a popołudniem zatopiłam się w nowej lekturze.
Przepraszam zaglądających tutaj za tę przerwę, oczywiście obiecuję poprawę.