czwartek, 17 maja 2012

beatrycze i wergili.

Beatrycze i Wergili - Martel Yann 
 
 Henry wydaje książkę o Holokauście, w której stara się zmierzyć z tematem w nowy, niespotykany dotąd sposób. Jego powieść spotyka się z całkowitym niezrozumieniem i zniechęcony tym Henry rezygnuje z pisania. Nadal dostaje jednak listy od czytelników. Jeden z nich zawiera dziwną próbkę dramatyczną, dialog dwóch postaci na temat smaku i wyglądu gruszki. Henry składa autorowi wizytę. Okazuje się, że jest nim wypychacz zwierząt mieszkający w tym samym mieście. Nadesłana próbka jest częścią alegorycznej sztuki, której bohaterami są zwierzęta: oślica Beatrycze i małpa Wergili. Podczas kolejnych spotkań odbywających się w warsztacie wypełnionym wypchanymi zwierzętami Henry poznaje kolejne sceny. Ich atmosfera stopniowo gęstnieje. Postaciom, coraz bardziej zrezygnowanym i osamotnionym, zagraża bliżej nieokreślone niebezpieczeństwo, przed którym nie są w stanie się ustrzec... 
Niechętnie zasiadałam do tej lektury, teraz po przeczytaniu cieszę się, że znalazła się w moich rękach.
Niesamowicie wciągająca proza.

Brak komentarzy: