wtorek, 18 stycznia 2011

Drogi i manowce.

http://www.noir.pl/image.php?image=142&type=main
Nicolas Bouvier
DROGI I MANOWCE
Z Autorem rozmawia Irenè Lichtenstein-Fall
Na propozycję cyklu rozmów z Irenè Lichtenstein-Fall, znaną francuską dziennikarką radiową i telewizyjną, Nicolas Bouvier przystał prawie bez namysłu. Pociągający wydał mu się pomysł rozmawiania "o wszystkim, co nas trzyma przy życiu lub dobija" z osobą, z którą przez wiele lat blisko współpracował i którą cenił i podziwiał. Spodobała mu się także formuła planowanej książki: zamiast "produkowania tekstu" zapis konwersacji, z zachowaniem jej swobodnego tonu i naturalnej świeżości, nieprzewidywalnych zwrotów, a nawet potknięć i luk. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania obojga interlokutorów, a także ich francuskiego wydawcy, powstał bowiem tekst fascynujący. Bouvier z niezwykłą szczerością opowiada o swoim dzieciństwie i latach młodzieńczych, o potrzebie wyrwania się z domu i o największej pasji swojego życia - podróżowaniu. Dodatkową atrakcją książki są zdjęcia pisarza z różnych okresów jego życia oraz fotografie jego autorstwa, przedstawiające bliskie mu osoby i miejsca.



Nicolas Bouvier (1929-1998), pisarz szwajcarski, uchodzący za jednego z najlepszych autorów w swoim kraju. Po studiach prawniczych i literackich poświęcił się podróżom. Wszystkie książki, które napisał, inspirowane są pobytami w odległych zakątkach świata; od relacji pośpiesznych globtroterów, epatujących swych słuchaczy lub czytelników egzotyką, "zaliczających" zabytki i lokalne atrakcje, dzieli je cała przepaść. Na tle piśmiennictwa tego typu twórczość Bouviera zajmuje miejsce szczególne: relacja faktograficzna, choć sama w sobie ciekawa i barwna, wzbogacona jest zawsze o wnikliwą obserwację i filozoficzną refleksję, sama podróż zaś - będąca zarazem podróżą w głąb ludzkiej duszy - traktowana jest jako zajęcie badawcze lub jako rodzaj twórczej inspiracji. Jego książki można śmiało przyrównać do dzieł Hermanna Hessego, Stanisława Vincenza czy genialnych wizjonerów kina: Wernera Herzoga i Andrieja Tarkowskiego. Wszystkie one, każda na swój niepowtarzalny sposób, odzwierciedlają uniwersalną Magellanowską formułę: navigare necesse est; ku pożytkowi zaś wytrawnego czytelnika przybiera ona inną postać: narrare necesse est.

Osobiście jestem pod wrażeniem oferty wydawniczej Oficyny Literackiej Noir sur Blanc. Wydawane przez nich pozycje kupuję już prawie nałogowo, dzięki nim mój poziom lektur bardzo wzrósł. Niestety mało jest w Polsce tak ambitnych wydawnictw.To co dobre i wyjątkowe powinno się chwalić, no więc chwalę.

Brak komentarzy: