czwartek, 22 lipca 2010

Michał Zioło- Dziennik Galfryda.

Dziennik Galfryda


Dziennik Galfryda to zapiski mnicha, trapisty, który prowadzi życie ukryte za murami klasztoru – życie egzotyczne, a zarazem powszednie, zwyczajne i proste, po prostu ludzkie. Oddany modlitwie i pracy, Michał Zioło, wnikliwy obserwator, potrafi zarazem z pewnego dystansu spoglądać na rzeczy tego świata. Pisze o życiu duchowym i osobistych zmaganiach, ale też o współczesnym Kościele i jego bolączkach, obchodzi go rzeczywistość polskiej i francuskiej polityki, uczestniczy w intelektualnej debacie, przygląda się współczesnym modom. O mnichach mówi się, że żyją poza światem i zarazem w sercu świata. Takie właśnie jest życie, którego strzępy zawiera Dziennik Galfryda.
Galfryd to imię kota z poematu Christophera Smarta. Galfryd został nazwany w tym wierszu "sługą Boga żywego, służącego Mu co dzień punktualnie i pilnie", który "poświęciwszy uwagę Bogu i samemu sobie, poświęca ją swojemu bliźniemu". I "mruczy z wdzięcznością, gdy Bóg pochwali go jako dobrego kota".
Przy lekturze poematu Smarta - pisze Zioło - myślałem przekornie, że właśnie tak powinien wyglądać spełniony mnich i szczery chrześcijanin. Umieściłem więc to imię w tytule niejako "życzeniowo", dla zawstydzenia siebie, człowieka wciąż szukającego i wciąż w drodze.
MICHAŁ ZIOŁO OCSO - ur. w 1961 r. w Tarnobrzegu. W 1980 r. wstępuje do dominikanów, 7 lat później przyjmuje święcenia kapłańskie. W 1989 r. zostaje duszpasterzem akademickim w Gdańsku; zakłada tam Dom na Skraju - przystań dla dzieci z trudnych rodzin. W 1995 r. przechodzi do zakonu trapistów. Nowicjat ma odbywać w algierskim klasztorze w Tibhirine, ale uprowadzenie i zamordowanie 7 tamtejszych mnichów wiosną 1996 r. niweczy te plany. Habit trapisty przyjmuje w 1997 r. w Fezie, w Maroku. Po rocznej formacji we francuskim opactwie Notre Dame d’Aiguebelle zgłasza się na ochotnika, aby z kilkoma braćmi przywrócić do życia klasztor w Tibhirine. Trzyletnia misja kończy się niepowodzeniem. Po powrocie do Francji zostaje mistrzem nowicjatu, potem pełni tę funkcję w Kamerunie. Od 2004 r. znów mieszka w Aiguebelle.Naprawdę warto przeczytać. Zapiski bardzo ciekawej postaci, mądrego człowieka.

Brak komentarzy: