poniedziałek, 22 czerwca 2009

Brak słońca.


Jak każdy, tak i ja zorientować się zapewne zdołałam, że czerwiec jest w tym roku pod mokrym psem.
Brakuje mi słońca. Stan jest już alarmujący. W sobotę wyjeżdżamy, kolejna wizyta w Polsce dopiero za rok.
A będzie wtedy okazja wyjątkowa, bo przyjedziemy na ślub mojego najmłodszego z rodzeństwa. Tak, tak mój Brat wejdzie w szczęśliwy związek małżeński. Właściwie, to już za tydzień wstąpi w ten związek, ale to tak urzędowo, a za rok tak bardziej metafizycznie. Przyjedziemy oczywiście.
No tak , ale o braku słońca pisałam. Niepocieszona wyjadę, niestety. Nie sądzę też by Anglia upałami nas przywitała, no więc jak dla mnie, to już po lecie mam tego roku.

Brak komentarzy: