niedziela, 5 kwietnia 2009

Kolejna książka o kobiecie. W świetle historycznym, a jednak nadal dużo w niej aktualności.

Ma czternaście lat, mieszka w irańskiej wiosce i jeszcze tego roku rodzice planują wydać ją szczęśliwie za mąż. Zły znak na niebie zwiastuje jednak nieszczęście - niebawem umiera jej ojciec i dziewczyna zostaje bez posagu. Musi więc wyjechać z matką do stolicy i zdać się na łaskę bogatego wuja projektującego dywany na dwór szacha Abbasa. W nowym domu obydwie kobiety harują jak niewolnice, ale jednocześnie dziewczyna odkrywa swój niezwykły talent i zamiłowanie do układania wzorów perskich dywanów. Wkrótce zostaje zmuszona do zawarcia trzymiesięcznego kontraktu małżeńskiego z zamożnym handlarzem. Obawiając się nędzy i hańby, szybko uczy się miłosnych gier, aby zaspokoić fantazje tymczasowego męża. Kiedy jednak opanowuje sztukę tkania dywanów, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce...

Porywająca, zmysłowa, niezwykła opowieść, osadzona w XVII-wiecznej Persji, ukazuje losy kobiety walczącej o swoją godność w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Krew kwiatów rozwija się niczym wschodni kobierzec - przeplatana baśniami, realiami życia w haremie i cudownymi szczegółami na temat piękna wzorów i barw perskich dywanów.

Raczej nie czytam książek o kobietach zniewolonych, więzionych z dalekich mi kultur. Nie robię tego i już, zraziłam się chyba po przeczytaniu KWIATU PUSTYNI. Teraz zrobiłam wyjątek, może dla tego, że książka jest osadzona w dość odległym XVII wieku. Wciągnęłam się dość szybko w losy bohaterki. Polecam, choć uprzedzam, że jeśli ktoś ma ochotę na bardziej ambitną literaturę, to raczej niech poszuka innej literatury. Nie oznaca,to oczywiście, że powieść ta jest tanim czytadełkiem, nicbardziej mylnego. Osobiście ustawiam ją gdzieś na środku skali.

Brak komentarzy: