niedziela, 7 lutego 2010

Film dziwny, intymny i bolesny.



Julian Wright to odnoszący sukcesy biznesmen, który praktycznie nie ma życia prywatnego. To się jednak zmienia, kiedy na jego drodze pojawia się tajemnicza piękność, wolna i niezależna Michael, za której namową postanawia zapomnieć o korporacyjnych konwenansach i decyduje poświęcić się sztuce. Ta decyzja zmieni nie tylko jego życie, ale także życie jego szefa, kolegów z pracy oraz siostry, która postanowi rozprawić się ze znęcającym się nad nią mężem. (opis dystrybutora ).

A film jest o tym co opisano,ale i o czymś większym. Mówi głośno o samotności, o nieradzeniu sobie z agresją wobec siebie, lub wobec innych ludzi.
Głośno zaakcentowany jest tutaj problem braku więzi z najbliższymi ( matka Juliana) oraz tego jak bardzo mają na nas wpływ wydarzenia z naszego dzieciństwa, o tym, że trzeba rozprawić się z tymi demonami przeszłości by móc normalnie żyć.
Piękny motyw nierealnej, ekscentrycznej miłości dodaje erotycznego posmaku do tego film.
Mogę szczerze polecić.

Brak komentarzy: