sobota, 14 marca 2009

FILM O PASJI I MUZYCE.


Ten melodramat rozgrywający się podczas II Wojny Światowej porusza kontrowersyjny temat fanatycznej wiary w ideologię, a także pokazuje, jak głęboka pasja do muzyki może odmienić życie. Ambitna młoda kompozytorka Urszula Scheuner ma dwie obsesje: Hitlera i muzykę. Jest opętana przez kult Fuhrera oraz pragnienie osiągnięcia wielkiej kompozytorskiej sławy. Po odrzuceniu jej kandydatury przez konserwatorium muzyczne, Urszula wykorzystuje swoje zaręczyny z wysoko postawionym oficerem SS, aby uzyskać posadę asystencką u sławnego kompozytora Hannsa Brocha, tajnego opozycjonisty reżimu nazistowskiego, który wbrew swym przekonaniom ma skomponować kantatę na 50 urodziny Hitlera. Gdy dochodzi już do spotkania Urszuli z Brochem, dla mnie zaczyna się najciekawsza część filmu. Głębokie spojrzenie na psychikę kobiety zniewolonej ideologią. Rodzi się uczucie pomiędzy tym dwojgiem, bardzo różnych ludzi, a może wcale nie tak różnych jak by się mogło wydawać. Uczucie, to nie jest, tak od razu rozpoznane i akceptowalne. Zdumiewać może przemiana Urszuli, jej dojrzewanie.
Polecam gorąco. Nie będę tutaj ukrywała, że Urszula bardzo mnie zainspirowała jako postać. Ten film na pewno zapewni wszystkim niezapomniane wrażenia.


tytuł oryginalny: Hitlerkantate
rok produkcji: 2005
czas trwania: 124 min.
napisy: polskie
format obrazu: 16:9
dźwięk: niemiecki DD 5.1, polski (lektor)

Brak komentarzy: