Odnajdziesz tutaj moje myśli na temat historii,literatury,poezji,życia i śmierci.Sztuka jest uprzywilejowana na tych stronach,ona nadaje sens i smak życiu.Jeśli jesteś zainteresowany,czytaj,najlepiej przy kawie.Może odnajdziesz tutaj coś co cię zainspiruje.A może sam napiszesz do mnie kilka słów w komentarzu, które staną się inspiracją dla mnie.
czwartek, 9 lipca 2009
Książka czytana po angielsku.
Kilkoro, zupełnie obcych sobie młodych ludzi z różnych zakątków świata, szuka w greckiej miejscowości Agia Anna ucieczki od problemów dotychczasowego życia. Pewnego dnia, podczas wizyty w tawernie starego Andreasa, na ich oczach rozgrywa się tragedia: płonie statek turystyczny. Wspólnie przeżyty koszmar niespodziewanie zbliża wszystkich do siebie, a to nie pozostanie bez wpływu na dalsze losy zarówno cudzoziemców, jak i właściciela tawerny, a także innych mieszkańców wyspy. Kolejno poznajemy tajemnice i losy bohaterów. Duże nagromadzenie wątków.
Nie jest, to literatura specjalnie wysokich lotów, ale że obecnie czytać mogę książki angielskie, więc wybrałam coś łatwiejszego, aby się nie zniechęcać zbyt częstym zaglądaniem do słownika.
Nawet jestem dumna, że udało mi się w końcu przeczytać powieść po angielsku, dodam, że udało mi się to po raz pierwszy, choć wcześniej mieszkaliśmy przecież dwa lata w Northyorkshire.
W sobotę jedziemy z Mężem do dużego, portowego miasta, no i tam zaopatrzę się w nową powieść. Już nie mogę się doczekać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz