KRAJOBRAZ ZIMOWY
Zimno przetoczyło się po moich żyłach
oszronione myśli
ja gdzieś zawieszona w biegu
niczym hasky błękitnooki
w zaprzęgu
zawsze dwa kroki przed saniami
Po zaśnieżonym parku nocy
przebiegałam malując palcami
ornamenty na twoich ramionach
i cisza kapała zawzięcie
z sufitu nocy.
Zimno przetoczyło się po moich żyłach
oszronione myśli
ja gdzieś zawieszona w biegu
niczym hasky błękitnooki
w zaprzęgu
zawsze dwa kroki przed saniami
Po zaśnieżonym parku nocy
przebiegałam malując palcami
ornamenty na twoich ramionach
i cisza kapała zawzięcie
z sufitu nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz