Chleb powszedni
W biografii napisanej przez Jima Foresta znajdujemy opis powszedniego dnia jaki spędzał Merton w swej pustelni
|
o. Ludwik wstawał o 2.30 rano, by odprawiać oficja obejmujące głównie psalmy.
Potem mniej więcej godzinna medytacja, po której następowało czytanie Biblii.
Następnie przyrządzał sobie lekkie śniadanie: herbata albo kawa, do tego owoce lub miód. Podczas jedzenia czytał i aż do świtu studiował.
O wschodzie słońca ponownie się modlił, a potem zajmował się pracą fizyczną: zamiataniem, porządkami, rąbaniem drewna aż do dziewiątej, gdy robił przerwę na kolejne odmawianie psalmów. Następnie przed pójściem do klasztoru celem odprawienia mszy, pisał listy.
Po mszy przychodziła pora na, jedyny w klasztorze, gotowany posiłek.
Po powrocie do pustelni czytał, potem, o pierwszej, przed kolejną godziną medytacji, ponownie modlił się.
Dopiero wtedy dawał sobie czas na pisanie, zazwyczaj nie dłuższy niż półtorej godziny. Mniej więcej o czwartej ponownie odmawiał psalmy, a potem robił lekką kolację, zazwyczaj herbatę albo zupę i kanapkę.
Po kolacji przed pójściem spać około 7.30, kolejną godzinę medytował.
(J. Forrest, Tomasza Mertona życie z mądrością)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz