wtorek, 24 czerwca 2008

Problemy moli książkowych.









W naszej sypialni zaczyna się robić bardzo ciasno, a to za sprawą rosnącej ilości książek. Praktycznie nie ma tygodnia abyśmy nie wzbogacili się przynajmniej o jedną książę. Dzisiaj Ukochany, który sam jest zaprzyjaźniony niebywale z książkami zaproponował, aby część książek schować w szafie,pomijając fakt, że szafy też są wypełnione po brzegi, napiszę tylko, że jestem absolutnym wrogiem chowania książek do szaf, pudeł, składowania ich w piwnicy czy na strychu. Książki za dużo mówią by je chować, one współtworzą klimat. Na pewno znajdziemy jakieś inne rozwiązanie.
A oto rozwiązanie, które znalazłam w internecie, jak dla mnie rewelacja, cóż w moim domu marzeń takie schody zapewne by się znalazły. Tylko stanąć i podziwiać....hmmm....

Brak komentarzy: