W 1940 r. Benjamin tuż przed ucieczką z Paryża przekazał rękopisy tekstów wchodzących w skład Pasaży Georgesowi Bataille, który pracował w czasie okupacji w Bibliothèque Nationale. Bataille ukrył manuskrypty zapakowane w teczki w bibliotece, a następnie umieścił je w swoim paryskim mieszkaniu. W grudniu 1945 r. przekazał je Pierre’owi Missac, znajomemu Benjamina i jego siostry. Rękopisy trafiły w ręce spadkobierców i wydawało się, że to koniec tej historii.
W lipcu 1981 r. Giorgio Agamben, wybitny włoski filozof, prowadząc poszukiwania biblioteczne tekstów Bataille’a, odnalazł (dzięki wskazówkom zawartym w jednym z listów Bataille’a) zagubioną resztę zaginionej spuścizny Benjamina w Bibliothèque Nationale, z istnienia której nikt sobie nie zdawał sprawy. Odnalezione fragmenty skompilowano z opracowanymi wcześniej i wydano łącznie. Polski przekład bazuje na tym niemieckim wydaniu z 1982 r.
Polska edycja Pasaży, wydana w jednym woluminie – co oceniam jako pomysł znakomity, ponieważ wywołujący mimowolne skojarzenia obcowania z Księgą mityczną – zawiera siedem tekstów autora Ulicy jednokierunkowej:
1. Pasaże (1927)
2. Pierwsze zapiski. Paryskie pasaże I (1929)
3. Paryskie pasaże II (1928 lub 1929)
4. Pierścień Saturna albo nieco o konstrukcjach żelaznych (1928 lub 1929)
5. Zapiski i materiały (1928-1929, 1934-1940)
6. Paryż, stolica XIX (1935)
7. Paryż, stolica XIX wieku (1939)
Układ tomu nie ma jednak charakteru chronologicznego. Na początku umieszono Exposés, po nich zapiski i materiały, nie zapomniano też o materiałach pominiętych, świadectwach dzieła, czyli listach rzucających dodatkowe światło na tekst Pasaży. Całość obudowano wprowadzeniem dr Rolfa Tiedmanna, badacza spuścizny Benjamina, notą edytorską jego autorstwa, posłowiem Zygmunta Baumana i bibliografią. Zadbano o techniczną stronę publikacji, oznaczając miejsca niemożliwe do odczytania (z powodu niewyraźnego pisma Benjamina), podając odsyłacze do źródeł, graficzne rozróżnienia cytatów i refleksji samego autora, fragmenty wykreślone ręką autora (w formie zmniejszonego druku) i wiele innych ułatwień. Niezbędne minimum zawartości tomu skonsultowano z Tiedmannem. Chciałoby się powiedzieć: z taką starannością powinna być wydawana każda książka.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz