Historia Georginy Cavendish, z domu Spencer, z którego wywodziła się także "królowa ludzkich serc" – Księżna Diana. Anglia, rok 1774, szesnastoletnia dama dworu Georgina (Keira Knightley) wyróżnia się spośród młodych arystokratek urodą i wdziękiem. Wzbudza zachwyt mężczyzn, w szczególności młodego Charlesa Greya, który za wszelką cenę stara się zwrócić na siebie jej uwagę. Georgina jest także bacznie obserwowana przez samego Księcia. Jego doradca Burleigh wraz z matką dziewczyny Lady Spencer, dochodzą do porozumienia - Georgina zostanie żoną Księcia. Podekscytowana perspektywą małżeństwa i osiągnięcia wysokiego statusu społecznego, Georgina odrzuca zakochanego w niej Charlesa Greya. Gdy małżeństwo zostaje zawarte, Książę powoli traci zainteresowanie swoją młodziutką żoną, wdając się w romanse z innymi kobietami. W dodatku pierwszym dzieckiem książęcej pary nie będzie wymarzony przez Księcia syn. Młoda księżna zagubiona w wielkim świecie będzie musiała wybierać między oschłym i niewiernym małżonkiem, a prawdziwą miłością.
Rozczarowała mnie jednak gra uroczej Kiery, niestety moim zdaniem nie podołała tej roli. Za to wielkie pochwały dla kostiumologów, bo naprawdę zachwycali każdą kolejną kreacją.
Jak dla mnie portret psychologiczny Księcia był dużo lepiej przedstawiony, intryguje bowiem swoją osobowością, a Księżnej po prostu żal widzowi, żal i tyle, bo życia nie miała udanego pomimo niewyobrażalnego bogactwa.
Jednak polecam, warto chociażby ze względu na dobrą kreacją, bardzo dobrą kreację Ralpha Fiennesa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz