poniedziałek, 23 listopada 2009

Wspanialy Ford, cudne widoki, troszke humoru. Warto obejrzec!






Doskonała, pełna akcji romantyczna komedia o wymarzonych wakacjach w tropikach, które przerodziły się w nader męczącą przygodę.
Harrison Ford wciela się w rolę Quinna Harrisa, który zarabia na życie jako pilot zdezelowanego samolotu na jednej z wysp południowego Pacyfiku. Quinn nienawidzi turystów ...
Robin Monroe (Anne Heche) - wydawca eleganckiego magazynu z Nowego Jorku - typowa mieszkanka wielkiego miasta - spędzająca romantyczne wakacje ze swoim chłopakiem, zostaje pilnie wezwana na położone nieopodal Tahiti. Wynajmuje więc Quinna ...
Wkrótce po starcie, rozpętuje się burza i samolot rozbija się na bezludnej wyspie. Dwoje zupełnie różnych ludzi, pochodzących z całkowicie odmiennych światów skazanych jest na siebie. Pokonując początkową panikę, pod wpływem Quinna Robin wyzwala w sobie instynkt przetrwania i z powodzeniem stawia czoła wyzwaniom, jakie przygotował przewrotny los, ze starciem z piratami włącznie!
Po tygodniu spędzonym razem, rozbitkowie odkrywają, że nie ma różnic nie do pogodzenia, a początkowa niechęć przeradza się w głęboką miłość.
W filmie "6 dni, 7 nocy" znajdziesz o wiele więcej przygód i rozrywki niż w jakimkolwiek prospekcie biura podróży!
Bardzo się odprężyliśmy podczas oglądania tego filmu.
Polecamy jako kino nie za bardzo zobowiązujące, takie na wieczór po cięzkim dniu. Bawiliśmy się dobrze podczas oglądania.

Brak komentarzy: