niedziela, 1 listopada 2009

Paczuszka doszła nareszcie..a w paczuszce...




Ponieważ ćwiczę dość poważnie, co oznacza prawie codziennie, no i że nie lubię monotonii, a lubię zmiany, stąd ten prezent, który za namową Ukochanego Męża sobie zrobiłam. Teraz mam co ćwiczyć. Cieszę się bardzo tymi płytami. Tak więc sobie ćwiczę codziennie coś innego zależnie od mojego nastroju, żadna siłownia czy fitness by mi nie zapewniło takiej różnorodności.
Szczęśliwa ze mnie kobieta.

Brak komentarzy: