Spotkanie z wróblem
Wiedziona tęsknotą za słońcem
piłam spokojnie herbatę
gdy dosiadł się do mnie wróbel
taki z rodzaju tych
co wiarą płoną.
Nigdy nie wiedziałam
jak powinno być
ciszej czy głośniej
rozważniej czy czulej
bliżej a może z rezerwą
zawieszoną w kącikach ust.
Miałam do niego przemówić
do tego wróbla
ale usta
jak skrzydła w locie
rozpostarły się niemo
czując powiew świeżego powietrza.
Uśmiech coś zaśpiewał
a wróbel skrył sie w błękicie
popołudniowego nieba.
Wiedziona tęsknotą za słońcem
piłam spokojnie herbatę
gdy dosiadł się do mnie wróbel
taki z rodzaju tych
co wiarą płoną.
Nigdy nie wiedziałam
jak powinno być
ciszej czy głośniej
rozważniej czy czulej
bliżej a może z rezerwą
zawieszoną w kącikach ust.
Miałam do niego przemówić
do tego wróbla
ale usta
jak skrzydła w locie
rozpostarły się niemo
czując powiew świeżego powietrza.
Uśmiech coś zaśpiewał
a wróbel skrył sie w błękicie
popołudniowego nieba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz